czwartek, 6 marca 2014

Rozdział 48

-Ja... Dallas... Ci chyba do reszty rozum odjęło jeżeli myślisz, że wyjadę z Tobą nie wiadomo gdzie. Podróż w ciemno? Nie dzięki, to nie dla mnie... Wiesz co Ci powiem? Jesteś zaparzonym w siebie kretynem, który nie widzi nic poza czubkiem własnego nosa. To jest żałosne.... Nie to Ty jesteś żałosny...Ty i to Twoje postępowanie. Nie możesz zrozumieć tego, że ktoś jest szczęśliwy? Chcesz tylko mieć kontrolę nad wszystkim i nad wszystkimi. Nie potrafisz przyjąć do świadomości tego, że ktoś nie chce się z Tobą związać... że ktoś woli być z kimś innym niż z Tobą... Jesteś po prostu zadufanym w sobie dupkiem. Prawda boli, prawda? Wolałbyś tego nie usłyszeć? To masz pecha. Czasu się nie cofnie, a szczerze tego nie żałuję.. Nie żałuję tego, że w końcu odważyłam się i wszystko Ci wygarnęłam. Mam satysfakcję widząc wyraz Twojej twarzy. Szkoda, że nie widzisz się teraz w lustrze. A więc tak... Dallas... odpuść sobie w końcu, bo i tak nic nie zyskasz... Możesz tylko stracić... I to wiele. Daj nam spokój, inaczej... Inaczej może się zainteresować Tobą policja. Wybacz, ale ja już mam tego wszystkiego dość.- pokręciłam głową. Spojrzałam na niego jeszcze raz i ruszyłam w stronę wyjścia z parku. Dallas nic nie odpowiedział na moje słowa.  Stał i patrzył na mnie z niemym zdziwieniem. Wyszłam z parku. Zdawało mi się, że słyszę jego słodki głos wyzywający mnie od najgorszych, ale może jednak się przesłyszałam. Weszłam do chłodnego holu w szpitalu. Bez zbędnych formalności w recepcji, ruszyłam w stronę sali, w której leżał German. Weszłam do pomieszczenia zamykając cicho drzwi. Usiadłam na krześle przy łóżku. Spojrzałam niepewnie na twarz mężczyzny.
-Dobra mów co znowu zrobiłaś.- powiedział German nie otwierając oczu.
-Skąd wiedziałeś, że to ja? Przecież nawet na mnie nie spojrzałeś.-popatrzyłam na niego z lekkim uśmiechem. Otworzył oczy spoglądając na mnie.
-Bo wiesz tak jakoś wyszło, że znam zapach Twoich perfum. I muszę przyznać, że bardzo ładnie pachną.-na jego twarzy pojawił się uśmiech.- A więc słucham. Co nabroiłaś?
-Ja? Nic. To Ty się spotkałeś z Dallasem. Po co? Po to, żeby wylądować tutaj?
-Wiesz wizyta tutaj nie była zamierzona. Skąd miałem wiedzieć, że on mnie zaatakuje?
-No mi się wydaje, że każdy by to przewidział tylko nie Ty.
-Czy Ty chcesz mnie koniecznie obrazić?-zapytał, a z jego twarzy nie znikł uśmiech. Myślałam, że kiedy się denerwuje to na jego twarzy pojawia się grymas, a nie uśmiech. Zdezorientował mnie tym.
-No....Nieee...Wybacz.
-Nie ma sprawy. A gdzie byłaś?
-O co Ci chodzi?
-Gdzie byłaś po tym jak ode mnie wyszłaś.?
-Aaaa.. Wtedy. Musiałam się spotkać... Ze starym znajomym- powiedziałam unikając jego wzroku.
-Z kim?- zapytał unosząc głowę z poduszki.
-Z.. nie znasz..- powiedziałam lekko się rumieniąc przez jego przenikliwy wzrok.
-Może jednak? No Angie.. powiedz...-usiadł na łóżku przymykając oczy. Obrócił moją twarz w swoją stronę. Teraz patrzyłam prosto w jego oczy.- Angie?
-Nie powinieneś jeszcze wstawać.
-Ja nie wstaję.. Ja siedzę... Nie unikaj odpowiedzi. Z kim się spotkałaś?
-German... Z... Dallasem... Nie złość się- powiedziałam. patrząc jak z jego oczu znika blask.
-Po co się z nim spotkałaś?
-Po to samo co Ty. Żeby dał nam w końcu spokój- powiedziałam ściągając jego rękę ze swojego policzka.
-Angie.. Powiedziałem już, że ja chcę to załatwić, a Ty nic nie musisz robić. Zrozum.
-German.. Ale ja nie jestem jakąś... No czy według Ciebie jestem do niczego nie potrzebna? Sama też chcę coś zrobić. Nie chcę stać bezczynnie kiedy coś dzieje się... Mojej rodzinie-spojrzał na mnie z uśmiechem.
-Angie, Ja naprawdę chcę dla was jak najlepiej dlatego pozwól mi działać. Jeszcze wszystko się ułoży.
-Wieeeesz.....
-Dobra, mów o czym z nim rozmawiałaś.- powiedział opadając zrezygnowany z powrotem na poduszkę.
-Bo to... tak jakoś wyszło, że na koniec go trochę... powyzywałam- powiedziałam z uśmiechem. German zaczął się śmiać.
-Ciekawe jak on na to zareagował.
-A jak myślisz?
-No jeżeli jakoś Cię uraził to przysięgam Ci, że długo nie pożyje.
-On Cię o mało nie zabił, a Ty chcesz się z nim jeszcze raz spotkać?
-No wiesz... Nikt nie będzie obrażał mojej przyszłej żony.- powiedział biorąc moją rękę w swoje dłonie. Uśmiechnęłam się do niego lekko.
-Zdążysz wydobrzeć do ślubu?
-Mam jeszcze tydzień.. Zdążę.
-Niecały tydzień..- mruknęłam cicho.
-A no tak.. Pięć dni.. Kupiłaś już sukienkę?-dodał z błyskiem w oczach.
-Wiedziałam, że o czymś zapomniałam.- powiedziałam uderzając się w głowę otwartą dłonią. A on jakby nigdy nic zaczął się ze mnie śmiać.-Ejjjj.. Nie ładnie się tak ze mnie śmiać-powiedziałam udając obrażoną.
-Wybacz... Ale wiesz... Ja też nie mam jeszcze odpowiedniego stroju...- i nadal się śmiał, a ja dołączyłam do niego.
*Następnego dnia*
-Vioooolu-powiedziałam wchodząc do jej pokoju o... chyba 8.
-Słuuuuucha,?- odpowiedziała rzucając we mnie poduszką, którą złapałam tuż przed twarzą.
-Idziemy dzisiaj na zakupy-powiedziałam odrzucając jej różową poduszkę.
-Oooo..a z jakiej okazji?- powiedziała z uśmiechem podchodząc do szafy. Szybko się ubrała i podeszła do mnie szczerząc zęby.
-Chcesz iść na mój ślub w worku?- zapytałam z uśmiechem pociągając ją za sobą.
-Aaaaa... Trzeba było tak od razu!- krzyknęła i z entuzjazmem teraz to ona ciągnęłam mnie w stronę centrum.
-Ja tu chyba zaraz zwariuję.- powiedziałam szeptem z uśmiechem na twarzy.
-Coś mówiłaś?-zapytała Viola odwracając się do mnie.
-Nic takiego. Tylko to, że Cię kocham.
-Oooo.. Ja Ciebie też.- przytuliła mnie do siebie. Po 10 minutach byłyśmy już w centrum. Od czego by tu zacząć?


HM....To już chyba mój nawyk.. Kończyć w jakiś momentach :D Złaaa jaaaa xD Jutro piątek... W końcu..  Chociaż mam wtedy okropne lekcjeeee.... A i jeszcze do tego muszę jutro iść ubrana na apelowo, bo apel jest... ale jest jeden plus... Przepadnie mi MEEEGA kartkówka z angielskiego.. :D Ale mam jutro matmę, a jej nie znoszę.. :/ Miłego czytania ;) :*

//Angeles

13 komentarzy:

  1. Moja reakcja jak zobaczyłam nowy rozdział... Taaaak ! ! !
    Super, że dodałaś go dziś, a nie jednorazówkę, na którą też czekam...
    Piątulek.... jupi jeee! Przeżyjesz okropne lekcje, wierzę w Ciebie :D
    Nie narzekaj na matmę. Jest na pewno lepsza od biologi czy WOS'u...
    Ja tak piszę i piszę i nie oceniam rozdziału.
    Angie wygarnia Dallasowi co o nim myśli... Ja na jej miejscu bym jeszcze go walnęła w tą jego pustą głowę i być może chodź trochę zmądrzał...
    To już tak mało dni do ślubu?! A sierota bez ganiaka. I jak on będzie wyglądał... Wstydził by się trochę...
    Rozdział po prostu świetny, tyle mogę powiedzieć :)
    No i czekam na kolejny oraz jednorazówkę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio? haha :D
      Może jakoś mi się uda przetrwać pośród tej dziczy :D
      No nie wiem chyba nieeeee... :D
      Ja też... Ale nie ma tyle dobrego na raz :D
      No widzisz szybko to wszystko idzie :D 2-3 rozdziały może 4 i ślub :D
      W worku przyjdzie :D
      Dziękuję :*

      Usuń
    2. "Ale nie ma tyle dobrego na raz :D" - to znaczy, że mu przyfasloli?!
      W worku?! Jupi je xD
      Będzie w nim zabójczo wyglądał xD

      Usuń
    3. Może kiedyś ;P
      Ej chciałabym go na serio zobaczyć w worku xD

      Usuń
    4. Może to jest szerokie i głębokie... Ma mu przyfasolić. Plisss
      Weź przestań z tym workiem, bo za chwilę go sobie wyobrażę i będę się śmiać z pół godziny lub dłużej i to z niczego. Co o mnie pomyśli sobie rodzina?! Że zwariowałam! :D

      Usuń
    5. No wiem.. Zobaczę :P
      Śmiej się! :D Śmiech to zdrowie każdy Ci to powie :P :*

      Usuń
  2. *o* zaciesz z rozdziału!!! <3333
    Jesteś genialna kobieto...! ;D
    Germangieeeeee, Germangieeeeee, Germangieeeeeee... ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
    Nie mogę przestać... tak śpiewać! XD
    Przygotowania do śluuuuubu najlepszej pary pod słońcem, co tam... we wszechświecie!!! - czas zacząć!!! ;3
    Ugggh... witam w klubie nienawidzacychmatmyktojawymyslilpowinienumrzecmarnietakjaktomycierpimynatychlekcjach! XD
    Też nie cierpisz tych apelowych strojów ? W których ciężko Ci nawet rękę podnieść?! XD Ja owszem. ;P
    Cóż, to czekam na ... chwilka... który to już rozdział będzie....? A tak... 49 ?! o.0 Szybko minęło... !
    Dobra, lecę bo zamiast trzymać nos w książkach od histy, to ja sb tutaj na lajcie czytam twój rozdzialik... ; ]
    Dyro mnie zabije... ( mamy z nim historię ) ! >_<
    A wtedy... nie zdążę przeczytać twojego c.d Germangie!!! Ehhh... to gorsze... zdecydowanie! XD
    Więc, trzymaj kciuki... żebym dożyła pięknej soboty.... ;33
    PS. Wiedziałam że mi tego nie zrobisz... ;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak nie uważam :P
      Już dawno się zaczęły :P
      Ej serio??? Ale fajnie, że ktoś mnie rozumie :D
      Nie cierpię.... To moja zmora xD
      Mnie też dyro uczył pierwsze dwie klasy gimy a teraz w trzeciej mam taką jedną babkę z którą już nie chce mi się uczyć xD
      Trzymam.. Widzisz? :D
      Ps.Ale czego nie zrobię? :D

      Usuń
  3. Ahahah, nasza Angie buntowniczka <3 Jak ja ją kocham.. i Twojego bloga.. I germangie.. I w ogóle wysztko kocham :D Kurde, znowu odbiegłam od tematu. Jestem w tym serio, dobra. Zawsze jak gadam z koleżankami to coś mówię i nagle zmieniam temat. Ej no znowu to zrobiłam! Dobra, muszę się wziąść w garść.
    To jak Angie wygarnęła Dallasowi było świetne. Może w końcu da jej spokój? No wątpie, ale można pomarzyć ;d
    Jenyyy, nie cierpię stroju galowego -.- Nienawidzę -.-
    Mam nadzieje że rozdział dodasz jak najszybciej. To będzie już 49.. Mam nadzieję że z okazji 50, będzie coś.. takiego.. no.. super xD No,ale w sumie to każdy Twój rozdział jest super więc nie mam tu nic do gadania. :)
    PS. Zauważyłaś że ostatnio moje komentarze są tak nieogarnięte, że nie da się ich zrozumieć? o.O
    PS2. Cały czas śmieję się z tej miny Angie na Twoim tle <3
    PS3. Więcej Ps-ów nie będzie, bo mi się już nie chce pisać. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też ją kocham <3
      Marzenia są fajne :D Ale czy się odczepi? :D
      A ja to wręcz tak go kocham, że aż nienawidzę :D
      hm... Właśnie nad tym myślałam, ale nie mogę nic wymyślić....
      Ps.: Po części xD
      Ps2:Hahaha ja też, ale to zdjęcie jest takie słoooodkieeee <3
      Ps3: Ok :D :*

      Usuń
  4. Rozdział super :) Angeles buntowniczką ♥
    Czekam na next !

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie potrzebujesz 2 osoby do pomocy w pisaniu bloga ??
    Ps. najlepszy blog jaki czytałam
    czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń