-Co Ty tak długo robiłaś w tym pokoju.?- mieliśmy iść na zakupy i miałam tylko na chwilę pójść do swojego pokoju, ale trochę dłużej zajęło mi szukanie telefonu niż się tego spodziewałam.
-Tak bardzo Cię to ciekawi to trzeba było pójść ze mną- powiedziałam z przekąsem.
-Oj no nie denerwuj się... Tylko się zapytałem.
-Ale ja się nie denerwuję.- zaperzyłam się.
-Dobra, dobra to idziemy?- zapytał chyba chcąc uniknąć kłótni.
-Pewnie... Poczekaj... Nałożę kurtkę.- mruknęłam zrezygnowana. Chwycił mnie za rękę i tak chodziliśmy po sklepach wszystko stopniowo kupując. Biedny Germanek zgłosił się do noszenia wszystkich toreb, ale chyba nie myślał, że będzie ich tak dużo. W końcu zlitowałam się nad nim i wzięłam z dwie torby. W domu byliśmy po ok. 3 godzinach. Wszystkie rzeczy zanieśliśmy do kuchni. W domu nikogo nie było. Violetta przygotowywała się na zabawę u swoich przyjaciółek, a Olga... nasza Olgita chyba urzekła naszego Ramalla, bo właśnie teraz była u niego w domu i tą wycieczkę on sam jej zaproponował. Mam takie dziwne wrażenie, że on, albo już są razem, albo od dzisiaj będą. Zostaliśmy w domu tylko ja i German. Goście mieli przyjść na 20, a już była 14.. German pozbył się mebli z salonu tzn. poustawiał je pod ścianą tak, że środek został pusty. Ja zajęłam się układaniem wszystkiego na talerzach, potem to wszystko łącznie z napojami i szklankami ustawiłam na stole do tego przeznaczonym. Z boku stała wielka wieża, a obok niej stos płyt. Kiedy skończyliśmy przygotowania była 18. Rozeszliśmy się do swoich pokoi w celu przygotowania się do zabawy. A ja jak to ja nie wiedziałam w co się ubrać.
W końcu wybrałam czarną cekinową sukienkę na ramiączkach do połowy ud. Do tego czarne szpilki. Włosy wyjątkowo dzisiaj wyprostowałam. Zrobiłam nieco mocniejszy makijaż dodając do tego trochę blasku. No i już byłam gotowa. Spojrzałam na zegarek 19:50. Wyszłam z pokoju kierując się do salonu. Kiedy German mnie zobaczył stanął jak wryty, a na mojej twarzy pojawił się mimowolny uśmiech.
-Wiesz co Ci powiem? Albo raczej zapytam.... Czemu Ty jesteś taka ładna? - zapytał kiedy stanęłam obok niego. Widocznie chciał coś jeszcze dopowiedzieć, ale rozległ się dzwonek do drzwi. Wybiła 20. Zaczęła się zabawa. W domu zjawiło się ponad 50 osób. Połowy z nich nie znałam. Muzyka głośno grała, wszyscy dobrze się bawili. W zaskakującym tempie zniknęły wszystkie napoje. Nie wiem czemu pozwoliłam Germanowi kupić parę procentowych. Chyba do reszty zgłupiałam. Zostały jeszcze szampany, które chłodziły się w lodówce. German praktycznie nie opuszczał mnie nawet na krok, co z jednej strony było uroczę, ale z drugiej strasznie denerwowało. Na godzinę przed 00:00 gdzieś zniknął, co było dość dziwne, ale bawiłam się dalej starając się nie myśleć o tym co może teraz robić. Parę minut przed nadejściem Nowego Roku wszyscy wyszli do ogrodu. Nigdzie nie było widać Germana, co zaczęło mnie już martwić. Może jeszcze przyjdzie. Dwie minuty do dwunastej, a go nadal nie ma. Ten człowiek potrafi działać mi na nerwach. Minuta... Ughr... Dobra skoro go nie ma to niech lepiej zostanie tam gdzie teraz jest, bo nie ręczę za siebie. 00:00 Nowy Rok. Wybuch fajerwerek, radosne okrzyki i śpiewy, ale coś tu było nie tak. Na niebie pojawił się napis.... Taki napis, którego zupełnie się nie spodziewałam.:
WYJDZIESZ ZA MNIE, ANGIE?
To jakiś durny żart? Zaczęłam się rozglądać na wszystkie strony szukając sprawcy, ale nikt nie wydał mi się na tyle podejrzany. Poczułam na swoich biodrach czyjeś dłonie, które odwróciły mnie do siebie. Przede mną stał German. Po chwili ukląkł i wyjął małe pudełeczko.
-A więc, Angie... Wyjdziesz za mnie?- zapytał z tym swoim czarującym uśmiechem.
-Ten napis to też Twoja sprawka?- zapytałam wskazują na niebo.
-Taaaak... A co nie podoba się?- zapytał niemrawo.
-Nie.. Jest śliczny...- spojrzałam na niego... postarał się....
-Zgodzisz się?- zapytał z nadzieją. Głęboki wdech iiiiii.....
I jaka będzie odpowiedź Angie? To prawdopodobnie jutro... Jednak zrobiłam jeszcze jedną zabawę u nich w domu ;D Zgodzi się? Nie zgodzi? Oto jest pytanie. Życzę miłego Czytania ;D Kom. ;*
//Angeles
super czekam na enxta
OdpowiedzUsuńHaha Angie jak zwykle nie wie w co się ubrać xd Nasza sierota targa wszystkie torby :D A jak, co ma się nasza Angeles przemęczać? Napis...takie romantyczne <3 A ona na 100% się zgodzi xd czekam na next.
OdpowiedzUsuńW moich opowiadaniach to już normalka :D
UsuńNo ktoś musi, a to, że wypadło na niego to inna sprawa xD
Wooooooow! 0.o
OdpowiedzUsuńNo to Germi poleciał na całego!
Byłaby chyba głupia, gdyby się nie zgodziła! I jeszcze na dodatek te fajerwerki...<3 Ehhh... Po prostu musi się zgodzić!! XD
No i czemu Angeles jest taka ładna?! XD
Tsaaa.. Widać że uwielbiasz przerywać w TAKICH momentach ;)
Cóż, to do jutra! :3
Ja na jej miejscu długo bym się nie zastanawiała, ale z nią to nigdy nic nie wiadomo xD
UsuńEch chyba mnie przejrzałaś ... To moje hobby :D
Tak, tak, tak!!! Ona musi się zgodzić!
OdpowiedzUsuń