piątek, 7 lutego 2014

Rozdział 38

*German*
Odwiozłem Angie pod samo Studio. Martwiłem się o nią. Poszłem do swojego gabinetu gdzie zastałem Ramallo przeglądającego jakieś papiery.
-German gdzie Ty byłeś? Dzwonili urzędnicy z Francji w sprawie kontraktu... Nie mów tylko, że zapomniałeś.-powiedział zrezygnowany odkładając kartki na biurko.
-Przepraszam, zupełnie wyleciało mi z głowy.- powiedziałem siadając na swoim krześle.
-Co się ostatnio z Tobą dzieję?- zapytał mierząc mnie wzrokiem.
-Martwię się o nią.
-O kogo? O Violettę? German zrozum ona nie jest już małym dzieckiem....- pewnie ciągnął by tak w nieskończoność ale mu przerwałem.
-Nie mówię o Violetcie. Mi chodziło o Angie..
-Oooo... Naprawdę? A co z nią nie tak?
-No, bo chodzi o to, że po tym porwaniu... No zmieni się... Będzie się bała o to, że znowu może jej się to przytrafić, a ja tego nie chcę... Chcę, żeby była szczęśliwa.
-To trzeba coś zrobić, żeby o tym zapomniała...
-Świetny pomysł Ramallo... Tylko jest mały problem...Ten cały Dallas... Policja go nie złapała... Uciekł im.
-ŻE CO?!?- musiał poprawić okulary, które momentalnie zaczęły mu spadać z nosa.
-To co słyszałeś... Dzwonili dzisiaj rano.. Angie akurat gdzieś wyszła, i jakby się o tym dowiedziała... Ja wiem, ale ona by się nie przyznała.. bałaby się.
-Ale czy myślisz, że to jest wobec niej uczciwe? Zamierzasz jej to powiedzieć?
-W swoim czasie... Napewno jej powiem.
-W swoim czasie? Czyli jak już go złapią i zamkną?
-Właśnie o coś takiego mi chodzi.
-German... Czasami to, aż mi Ciebie szkoda. Rozumiem, że Ci na niej zależy, ale okłamując ją tylko się od niej oddalasz. To Twoja sprawa co robisz ze swoim życiem, ale kiedy chcesz popełnić jakiś błąd muszę Ci to powiedzieć. Powiedz jej prawdę... Nawet jeśli ta prawda jest straszna to ona doceni to, że jesteś z nią szczery.
-Naprawdę tak uważasz?
-Czy gdybym tak nie uważał to bym Ci to mówił?
-No nie. Czyli mam z nią porozmawiać?
-Tak German, tak!
-Jak ją będę odbierał...
-To radzę Ci już jechać, bo kończy lekcje za równe 10 minut.- powiedział spoglądając na zegarek. Zerwałem się z krzesła i ruszyłem w stronę wyjścia stanąłem jeszcze przy drzwiach.
-Dziękuję Ramallo... za wszystko.- i poszedłem do samochodu.

*Angie*
Jeszcze minuta. Może dwie i koniec lekcji. Myślami byłam zupełnie gdzie indziej. W mojej głowie już od jakiegoś czasu rządził przystojny brunet. Kiedy tylko rozległ się dzwonek z uśmiechem na twarzy wyszłam z klasy, wiedząc, że zaraz się z nim spotkam. Wyszłam przed Studio i musiałam chwilę poczekać, bo zadzwonił i powiedział, że chwilkę się spóźni. Ktoś na mnie wpadł i upuścił coś. Podniosłam jak się okazało jakiś list. Zaadresowany do mnie? Nie lepiej było wysłać go pocztą? Rozerwałam kopertę i wyciągnęłam kartkę ze środka, ale nie zdążyłam nic przeczytać, bo podjechał German.
-Cześć- powiedziałam wsiadając i całując go w policzek.
-Angie, bo musimy o czymś porozmawiać.-powiedział unikając mojego wzroku.
-Słucham?
-Chodzi o to, że... nie wiem jak Ci to powiedzieć.
-Prosto z mostu, German.
-Chodzi o... no chodzi o Dallasa.
-Co z nim?- zapytałam drżącym tonem.
-Nie złapali go...- powiedział cicho, ale ja słyszałam go wyraźnie.
-Co? Nie German powiedz, że to tylko głupi żart.- powiedziałam wyglądając przez okno jakbym spodziewała się zobaczyć go za nim.
-Powiedziałem Ci całą prawdę....- Wyciągnęłam z torebki kartkę z koperty, którą pośpiesznie tam wrzuciłam wsiadając do samochodu.

Angeles nie ładnie tak uciekać. Ale nie martw się niedługo się spotkamy. Przede mną nie uciekniesz. Twój kochaś nie będzie Cię pilnował cały czas.
Dallas.

PS.: Nie wiem nawet po co się podpisuję skoro i tak wiesz kto pisze.

Kiedy skończyłam czytać miałam szeroko otwarte oczy. Czy on mnie śledzi?
-Angie, coś się stało?
-Nie.. To znaczy tak. Stań gdzieś.- powiedziałam wskazując na parking.
-Dobra o co chodzi.?- powiedział wyłączając samochód.
-Czytaj.- podałam mu kartkę
-I co teraz?- zapytał cicho marszcząc czoło.
-Nic. W końcu tak czy siak mnie znajdzie. Nic na to nie poradzimy.
-Angie...Poradzimy sobie.-powiedział łapiąc moje dłonie w swoje.
-Jesteś pewien?- zapytałam nie pewnie.
-Ja będę przy Tobie.- powiedział odgarniając mi włosy za ucho.
-Wiesz... Cieszę się, że Ciebie mam.- uśmiechnęłam się lekko.- Wracamy do domu?
-Pewnie.- powiedział i ruszyliśmy. Po chwili byliśmy już na podjeździe.
-German...Nie mów o tym nikomu.- powiedziałam zamykając drzwi samochodu.
-A czy uważasz, że miałbym komu o tym powiedzieć.?- uśmiechnęłam się do niego i weszliśmy do domu gdzie trafiliśmy na obiad. Wkrótce rozległ się dzwonek do drzwi. Poszłam zrezygnowana otworzyć drzwi.

I dzisiaj to na tyle. Idę zaraz do kina na 47 roninów czy jakoś tak. Od jakiegoś czasu mam depresję przez te odcinki, a mama jest z tego powodu zadowolona, bo sprzątam xD Komentujcie :D

//Angeles


9 komentarzy:

  1. O boże, boję się że to będzie Dallas ;--; Tak w ogóle wziełaś to imię z Austinna i Ally? xD Bo mi się tak kojarzy :P A rozdział świetny, znowu za bardzo go przeżywałam... Ja się boję o naszą kochaną Angie :c Hhaha, ja też mam depresję.. esmeralda (z małej) tak mnie dobija :/ Kiedy mówi do Germana "kochanie" to mam ochotę wyrzucić telewizor przez okno -.- xD Czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak szczerze to sama nie wiem.. Jak pisałam sobie kiedyś opowiadania w zeszycie to zjawił się Dallas i tak teraz też napisałam :D
      hehe dzięki :)
      Ja tam rzucam czym popadnie w TV. :D

      Usuń
  2. Miłego seansu ! ;)
    Hahahah... sprzątasz?! Spoko... XD
    Jest akcja, jest Germangie... XD
    Odjazdowy rozdział z udziałem Dallasa ! Ten koleś to raczej spokoju nie da... ;P Tak?
    A o serial to już nawet szkoda gadać...
    Pani esmeralda i pan germi się chcą ożenić... " Szczęścia im życzę " w tym cholernie fałszywym związku z czarną przyszłością za kratami!!!
    Chyba powinnam rozważyć wysłanie im tego... XD Tylko podajcie mi ADRES!!!!!!! XD
    Buhahahaha, dobra do jutra! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :D
      Tak też się sobie dziwię xD
      Dzięki... Prawdopodobnie JESZCZE nie :)
      Jak zdobędziesz ten adres to też podaj wyślę esme przesyłkę :D
      Do jutra :D :*

      Usuń
    2. Oczywiście, że ci podam!
      Tylko... co jej wyślesz?!
      Niedźwiedzia, który ją pożre w całości?!
      A może bombe atomową, by już nic z niej nie zostało?! XD
      Ahahahahahhahaha.. !!!
      To jak? Na co się decydujemy?! XD

      Usuń
    3. To tak wiele opcji mam:
      1)Tarantule :D
      2)Piranie xD
      3)Jakieś jadowite żmije?? To jeszcze bardziej by do niej pasowało. :D
      4)Niedźwiedzie Gryzli? :D
      5)A może armie na nią naślemy?
      Które Ci najbardziej pasuje? :D

      Usuń
    4. Hmmm... pomyślmy...
      A nie najlepiej WSZYSTKO NA RAZ ?! XD

      Usuń