-W czymś mogę Ci pomóc?- zapytał przywołując na twarzy uśmiech.
-Hmm....Możesz mi odpowiedzieć na jedno pytanie?- podeszłam do biurka i usiadłam naprzeciwko niego.
-Oczywiście... O co chodzi?- zapytał odkładając kartkę.
-Nigdy nie ukrywałbyś czegoś przede mną, prawda?
-Nie, przecież wszystko Ci mówię, jeżeli to jest znaczące.... A skąd takie pytania kochanie?
-Jesteś pewien tego co mówisz?
-Tak... Angie na prawdę nie mam pojęcia o co Ci chodzi..
-Nie okłamałbyś mnie?- ciągnęłam dalej.
-Skądże znowu Angie.... Po co te wszystkie pytania?
-O jakimś ważnym liście też byś mi powiedział?- spojrzałam na niego stukając paznokciami o blat biurka.
-Jaki list?...Ouuu....- z twarzy znikł mu uśmiech.
-I widzisz Germanie... Przed chwilą mówiłeś, że nigdy byś czegoś przede mną nie ukrył i nie okłamałbyś mnie... A teraz co? I powiedz mi teraz jak mam Ci zaufać skoro nie byłeś ze mną szczery w takiej sprawie?... Zawiodłam się na Tobie... Po raz kolejny..-obrzuciłam go wzrokiem i szybko wyszłam z pomieszczenia.
-Angie czekaj!- wyszłam z domu i wpadłam na Pabla stojącego pod drzwiami.
-Idziemy?- zapytał wyciągając rękę w moją stronę.
-Pewnie.-uśmiechnęłam się lekko.
*German*
-Co tu się dzieje German?-zapytał Ramallo otwierając drzwi.
-Angie się na mnie obraziła- powiedziałem odkładając gwałtownie papiery na biurko.
-Coś Ty znowu zrobił?- zapytał mój przyjaciel siadając naprzeciwko mnie.
-Dowiedziała się o tym liście.
-Jakim sposobem?
-Tego nie wiem.
-Mówiłem Ci, żebyś nie zostawiał tego na wierzchu, ale przecież Ty zawsze wiesz wszystko lepiej. Sam jesteś sobie winien Germanie.
-Możesz mnie nie dobijać z łaski swojej?- zapytałem patrząc na niego spod byka.
-Ja Cię nie dobijam tylko mówię prawdę... Prawda tak Cię boli?... Kłamstwo już Cię do reszty pochłonęło?
-O czym Ty mówisz Ramallo?
-O tym, że jakimś dziwnym sposobem lubisz kłamać, a mówienie prawdy przychodzi Ci z ogromnym trudem.
-Próbujesz mnie urazić?
-Nie... Prawda Cię boli?- zapytał patrząc na mnie przenikliwie.
-To nie jest prawda.- zaperzyłem się zaciskając ręce na oparciach fotela.
-Właśnie, że jest... Czemu nie potrafisz jej powiedzieć prawdy? Sam widzisz jakie są tego konsekwencje.
-Bo nie chcę jej stracić, dobra?!?
-Prawdą jej nie stracisz...
-Może i nie stracę, ale boję się, że znając niektóre rzeczy o mnie nie będzie tak jak dawniej.
-A czego miałaby się jeszcze o Tobie dowiedzieć?
-Nie ważne...-powiedziałem odwracając wzrok.
-Czy Ty coś też przede mną ukrywasz?
-Stare czasy... Ale co ja mam teraz z nią zrobić?
-Przeprosić.
-Kiedy to nie jest łatwe...
-Jak nie łatwe?.... Jak nie łatwe?... To jest właśnie bardzo łatwe!
-No chyba jednak nie.... Ona tak łatwo mi teraz nie wybaczy.
-Idioto masz się przecież z nią żenić!!! I to już za niecałe dwa tygodnie! German ocknij się w końcu... Uwierz dobrze Ci radzę... Pogódź się z nią do tego czasu, bo zapewne niektóre z Twoich planów szlag trafi jeżeli nic z tego nie wyjdzie!..
-Dobra, dobra już rozumiem..- powiedziałem unosząc ręce.
-I jak ruszysz się wreszcie?- zapytał wstając i patrząc na mnie z góry.
-Tak, tak... Już coś robię.- powiedziałem wstając i wymijając go.- Pomożesz?
*Angie*
Po kolacji Pablo odprowadził mnie pod dom.
-A więc... Dziękuję Ci bardzo za to, że się zgodziłaś.- powiedział z uśmiechem.
-Nie ma sprawy... Świetnie się z Tobą bawiłam- powiedziałam i przytuliłam go.- Wiesz Pablo... zawsze będę Cię kochała.- powiedziałam odchylając głowę do tyłu i przyglądając mu się.
-Kocham Cię Angie... Od zawsze... Na zawsze... Pamiętaj o tym- powiedział przejeżdżając mi opuszkami palców po policzku. Przymrużyłam oczy.
-To do zobaczenia.-powiedziałam całując go w policzek.
-Do zobaczenia Angie... do zobaczenia...- powiedział i nadal stał w tym samym miejscu. Czułam jego wzrok na sobie. Zniknęłam za drzwiami willi. Uśmiech zniknął z mojej twarzy. Taaaaaa..... Jestem pokłócona z Germanem... Weszłam na górę po schodach i otworzyłam drzwi swojego pokoju. Stałam patrząc na to co się w nim znajdowało z otwartymi szeroko ustami.....
I w końcu jest rozdział :D Przepraszam, że nie było nic w środę, czwartek... we wtorek chyba zresztą też... ale dopiero co skończyły się ferie, a ja mam już dość... Rozdziały będą się teraz w miarę moich możliwość i postaram się jak najczęściej :D a więc tak.... Do usłyszenia :D
//Angeles
jestttttttt! czekałam na niego 3 dni :D Świetny rozdział <3
OdpowiedzUsuńSuper czekam na next
OdpowiedzUsuńdzięki :D
UsuńŚwietne ;)
OdpowiedzUsuńGermi tym razem unromantic! XD
Nwm, czemu lubię te ich kłótnie! Bo potem do siebie i tak wrócą XD
A wtedy... jest baaaaardzo "fajnie" ! ;D
^•^
Tak, ciężko jest w tej szkole ;/ Po prostu jedna wielka paranoja... Sprawdziany i kartkówki to chyba ze 7 razy w tym tyg. miałam! ;c
Do zobaczenia! Trzymaj się w tej dziczy! XD
Dzięki :D
UsuńNo znasz mój "plan dnia" :D
Tak wiem masakra :/
Do zobaczenia. Postaram się :D
Noo witam :3
OdpowiedzUsuńW końcu mogę wyrazić swoją opinię w komentarzu czego nie robiłam od 3 (podkreślam, 3!) dni. No nic, wybaczam Ci. xD
Ramallo - normalnie taki internet, udziela rad i wszystko możesz w nim znaleść :D (Nie, nie wiem co ja pisze ;__; ) Najlepsze to - -Jak nie łatwe?.... Jak nie łatwe?... To jest właśnie bardzo łatwe! TAKI BULWERS XD
Kolejna kłótnia... Co ty wyprawiasz, ja się pytam? :O
Rozdział GERNIALNYYY, pomijając że czekałam na niego przez trzy dni (wiem, mówiłam już to ale ok xd) I czekam na szybkiego nexta :D
PS. CZEKAŁAM NA NIEGO TRZY DNI!
PS2. Nie no spoko, rozumiem że dużo nauki i w ogóle więc nie mam Ci za złe, ja też muszę się uczyć, masakra :/
PS3. Ale szybkiego nexta masz napisać xD
PS4. Wybacz za mój niesforny komentarz, nie mam weny.
PS5. To już koniec tych PS-ÓW xD
Och dziękuję za wybaczenie :D
UsuńRamallo jest świetny :D
dziękuję <3
Dużo tych Ps :D :D
Genialne :D
OdpowiedzUsuńWiem jak się czujesz, też co dopiero mi się ferie skończyły. Masa nauki, sprawdziany, kartkówki.... nieskończenie wiele
Mam nadzieję, że kolejny rozdział pojawi się już jutro albo w niedzielę.
Weny życzę...
No i zapraszam do mnie ;)
Dzięki :*
Usuń