czwartek, 23 stycznia 2014

Rozdział 23

Razem z Germanem zrobiliśmy potrzebne zakupy i obładowani chyba w dziesięć pękatych toreb wróciliśmy do domu. Kiedy poinformowałam Violettę o zabawie, nastolatka od razu zaczęła obdzwaniać znajomych. Ja też napisałam do Pabla podając mu wszystkie informacje. Na 18 wszystko było już gotowe. Goście mieli zjawić się dopiero za godzinę. Poszłam do pokoju gdzie nałożyłam jedną z moich wielu sukienek, ale bardziej wieczorową.

 Do salonu zeszłam razem z dzwonkiem do drzwi. Nie było wśród osób, które przyszły kogoś kogo bym nie znała. Francesca, Camila, Marco, Broduey, Diego, Leon, Maxi, Tomas, Natalia i jeszcze wielu przyjaciół Violetty. Zjawił się też Pablo, a z nim Jackie. Czyżby znowu byli razem? Głośna muzyka, bawiące się nastolatki. Po niecałej godzinie straciłam kontrolę nad wszystkim co się działo. Wszyscy robili już co chcieli. Wszędzie leżały butelki po napojach alkoholowych. Nie mam pojęcia skąd one się tu wzięły. Takiego zaopatrzenia ja na pewno nie kupowałam. Koło 00:00 zabawa trwała w najlepsze. German z Pablem gdzieś zniknęli. Nastolatkowie rozeszli się po całym domu. Od tego wszystkiego zaczęła boleć mnie głowa. Poszłam do kuchni. Wzięłam z szafki jakąś tabletkę przeciwbólową. Przecisnęłam się i poszłam do swojego pokoju, ale niestety ktoś już tam był. I niby ja mam potem sprzątać cały ten bałagan? Tak więc zamknęłam drzwi i poszłam do pokoju Germana. Tam było pusto. Rzuciłam się na jego łóżko i od razu zasnęłam.
Obudziłam się parę minut po 6. Przeciągnęłam się i wstałam z łóżka zaspana. Poszłam na chwilę do pokoju skąd wzięłam jeansowe spodenki i białą bokserkę, w które się przebrałam, po wzięciu prysznica. Zeszłam na dół gdzie zastałam kompletny bałagan. Ludzie leżeli gdzie popadnie, a przy nich paczki po chipsach i butelki po sokach i alkoholu. Zrezygnowana zaczęłam szukać wszystkich. Tak więc najpierw poszłam do łazienki. Tam w wannie leżała Olga w stroju baletnicy, a pod prysznicem spał Ramallo cały wymalowany czerwoną szminką i stanikiem nałożonym na koszulę. Nie no co tu się działo? Zamknęłam drzwi i poszłam do pokoju Violetty. Właścicielka leżała na podłodze w stroju Czerwonego Kapturka, a obok niej Leon w stroju wilka. W jej szafie leżeli popisani mazakami Camila z Maxim. Na balkonie Francesca i Marco w poszarpanych ubraniach. Poszłam do gabinetu Germana. Na biurku leżał właściciel pomieszczenia w mojej czerwonej sukience. Był umalowany moimi kosmetykami i ssał kciuk. Zaczęłam się śmiać. Poszłam do ogrodu. Na huśtawce spała Jackie w kolorowej peruce i miotłą w dłoni. W basenie do połowy zanurzony leżał Pablo z torbą papierową na głowie. Pod drzewem leżała moja mama ubrana jak mała dziewczynka.... Chwila, chwila... Co tu robi moja mama?!? Zszokowana wróciłam do domu. Ludzie z salonu się zmyli, a więc położyłam się na kanapie i włączyłam jakiś film. Po jakiś dwóch godzinach z gabinetu wyszedł German trzymając się za głowę. Zaśmiałam się i poszłam do kuchni po tabletki. Podałam mu je i do tego jakiś sok do popicia.
-Główka boli?- zapytałam głaszcząc go po włosach.-Ślicznie wyglądasz w mojej sukience.- zaśmiałam się, a on spojrzał na siebie i krzyknął przerażony. Pobiegł szybko do swojego pokoju. Wrócił po 30 minutach w spodniach od garnituru i rozpiętej koszuli pod szyją.
-Co się wczoraj działo?- zapytał przytulając mnie do siebie.
-Eeee... Chyba za dużo wypiliście. Ja nie wiem jakim cudem, ale niektórzy poznajdowali się w dziwnych miejscach... I nie jest Ci wstyd, że rozpijasz nieletnich.
-Oj no oni nie są nieletni... Niektórzy mają już po osiemnaście lat....
-A Twoja córka?
-A co z nią nie tak?
-Dobra nie ważne. Głodny jesteś?- zapytałam zrezygnowana.
-Nawet nie wiesz jak.
-To chodź. Zrobimy Ci coś.- zaprowadziłam go do kuchni. Kiedy już zjadł poszliśmy do salonu. Zjawili się tam Pablo i Jackie, a za nimi mama. Podałam im tak jak Germanowi coś na ból głowy.
-Chyba wczoraj za mocno zaszaleliśmy- powiedział Pablo drapiąc się po głowie.
-Chyba? Pablo zobacz jak tu wygląda... eeee... No i jak WY wyglądacie.- powiedziałam machając rękami.
-Angie spokojnie.- powiedział German łapiąc mnie za dłonie. W tej chwili po schodach zeszli Ramallo z Olgą, którzy wyglądali jakby chciało im się wymiotować.
-Chodź może pójdziesz się uspokoić.- powiedział i pociągnął mnie za sobą do swojego pokoju. Usiadłam tam na łóżku i podwinęłam nogi pod brodę.
-Ta impreza to kompletna porażka.- powiedziałam w końcu.
-No, nie było tak źle...
-Ty w ogóle siebie słyszysz? Pamiętasz coś z wczoraj?-zapytałam przyglądając mu się.
-Tylko początek zabawy. Potem chyba już odleciałem. I jakim cudem znalazłem się w Twojej sukience.?
-Nie mam pojęcia. A od kiedy ssiesz kciuk?-zapytałam śmiejąc się.
-Ja ssę kciuk?-zapytał robiąc się cały czerwony.
-No akurat dzisiaj tak. Nie wiem jak to z Tobą jest.- cmoknęłam go w rozpalony policzek.- No spokojnie już. Ja nic nie mówię.- on na to złapał mnie w pasie i przyciągnął do siebie na kolana.
-Ładnie to tak się ze mnie śmiać?- zapytał z złośliwym uśmiechem.
-Nawet bardzo.- zaśmiałam się. Po chwili pochyliłam się nad nim i pocałowałam. Pewnie ta chwila trwała by dłużej, ale do pokoju weszła Violetta. Kiedy nas zobaczyła od razu się wycofała z tajemniczym uśmiechem.
-Czyli czas zacząć zero prywatności.- mruknął German, a ja z uśmiechem rzuciłam w niego poduszką.


Ech... Odcinki są dość dołujące, ale przynajmniej pisząc rozdziały jest trochę zabawy ;D Jade pracuje w chińskiej resteuracji xD To się nazywa coś...  Komentujcie ;P

//Angeles 

6 komentarzy:

  1. Hahah Pablo w basenie, German w sukience, Viiola w stroju czerwonego kapturka, Fran i Marco w poszarpanych ciuchach xd nie mogę genialny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  2. A i juz napisałam do ciebie na e-maila :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tsaa...ten serial to teraz jedna wielka paranoja >_<
    Bynajmniej jeszcze w twoim opowiadaniu jest GERMANGIE <33
    Super rozdział ! Czekam oczywiście na jutrzejszy!!
    Pozdrowienia gorące śle w tą zimę złą XD Nieee...no aż taka zła to nie jest ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da się ukryć ^^
      No u mnie jeszcze jakoś się trzyma :D
      Dzięki ;)

      Usuń