-Mamo co Ty tutaj robisz?- zapytałam zdziwiona unosząc brwi.
-A to już nie mogę przyjechać do swojej córki i wnuczki?-przekroczyła próg i zamnknęła drzwi.
-No pewnie, że możesz tylko mogłaś zadzwonić.- mruknęłam i z uśmiechem przytuliłam ją.
-No wiem, wiem... ale to wszystko wyszło tak spontanicznie.- powiedziała szybko.
-No dobrze. Chcesz coś zjeść.? Czegoś się napisć?
-Mhm.. Z chęcią.- przeszłyśmy do kuchni. Tam napiłyśmy się kawy i coś zjadłyśmy.
-A właśnie Angie jak tam u Ciebie w sprawach miłosnych?- zapytała.
-A dobrze.- powiedziałam i na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
-Jesteś z Pablem?- mama zawsze mówiła wszystko prosto z mostu. Czasami mnie to peszyło, albo wprawiało w zakłopotanie. Zresztą tak jak teraz.
-Nie, nie jestem z Pablem.
-Czemu?- zapytała przyglądając mi się.
-Angie coś się stało?- w drzwiach pojawił się zaspany German. Spojrzał w stronę gdzie siedziałyśmy.- Angelika?- całkowicie się już obudził.
-Witaj Germanie.- usłyszałam oschły ton mamy. Chyba jeszcze mu do końca nie wybaczyła.
-Co Ty tutaj robisz?-zapytał robiąc sobie kawę.
-A wiesz wbrew pozorom mam tu rodzinę.
-Dobra, dobra jak coś będę u siebie w gabinecie.-mruknął chyba nie do końca zadowolony z tego, że przyjechała moja mama. Wyszedł i zostałyśmy same.
-Ta więc nie odpowiedziałaś na moje pytanie.
-Które?-zapytałam głupio.
-To czemu nie jesteś z Pablem.
-Bo mam już kogoś- powiedziałam cicho.
-Kogo? Znam go?
-Można powiedzieć, że nawet bardzo dobrze.
-Kto to, Angie.- chyba się już irytowała.
-No znasz go.
-Pablo nie, no to nie wiem...
-Ugh.. To nie takie trudne.
-Tylko nie mów mi, że to...
-.... że to...
-...German?- nic na to nie odpowiedziałam.- Czyli jednak...Angie jak to w ogóle możliwe?
-No chyba normalnie. Zapytał się, a ja się zgodziłam... To chyba nie jest takie skomplikowane.
-Ale po co Ci to wszystko? Nie dość już nas zranił w przeszłości? Już o tym zapomniałaś?
-Mamo czy ty koniecznie próbujesz mnie do niego zniechęcić? Nie zapomniałam, ale on się zmienił. Naprawdę się zmienił już nie jest taki jak przedtem. Nie zapomiałam i nie zapomnę, ale przecież każdy zasługuje na szansę.
-Angie, Angie...
-Nie mamo... Proszę nie mów już nic więcej na ten temat. Wiem, że uważasz, że tacy ludzie jak on się nie zmieniają, ale to nie tak. Ja w niego wierzę. Kocham go i nawet Ty tego nie zmienisz.- powiedziałam z łzami w oczach.
-Nie jestem pewna czy twoja decyzja jest słuszna, ale ją uszanuję. Ufam Ci Angie i jesteś mądrą kobietą więc napewno nie zrobisz nic głupiego.- powiedziała z uśmiechem i przytuliła mnie.
-Dziękuję mamo,.- wyszeptałam jej do ucha.
-Nie ma sprawy kochanie.-pogładziła mnie po plecach i odsunęła.- Gdzie Violetta?
-U siebie w pokoju.- odpowiedziałam, a ona poszła w tamtym kierunku. Po chwili w kuchni zjawił się uśmiechnięty German.
-Podsłuchiwałeś?- zapytałam mrużąc oczy.
-Nieeee..- odpowiedział. Podszedł do mnie i przytulił. Pochylił się i poczułam jego ciepły oddech tuż przy swoim uchu.- Ja też Cię kocham.-powiedział i pocałował mnie w czoło.
-Czyli podsłuchiwałeś.- mruknęłam zrezygnowana.
-Może troszkę.
-Wiesz co Ci powiem.-zadarłam głowę do góry.- Skoro lubisz tak szpiegować to zostań detektywem, byłbyś w tym świetny.- powiedziałam z złośliwym uśmiechem.
-Czyli co inżynierem jestem złym?-zapytał marszcząc czoło.
-Tego nie powiedziałam, ale detektywem też byłbyś świetnym.
-Hm... To już wiemy czym mogę się zająć w wolnych chwilach.
-Ej. Wolne chwile masz już zarezerwowane.
-Tak?
-No tak. Chyba czasami możesz sobie ze mną posiedzieć w wolnych chwilach.- powiedziałam unosząc się na palcach i zarzucając mu ręce na szyję.
-Hm... No tak to wystarczający powód i... całkiem kusząca propozycja.- zbliżył swoją twarz do mojej. Miał mnie pocałować, ale do kuchni wpadły roześmiane mama z Violettą.
-Ups. Chyba przeszkadzamy babciu. Mówiłam, że trzeba było zapukać.- powiedzała Viola z uśmiechem na twarzy. Mama zmierzyła nas wzrokiem, ale nic nie powiedziała. Chyba nawet na jej twarzy pojawił się nikły uśmiech. Odsunęłam się trochę od Germana z rumieńcami na twarzy. Tak chyba wszystko wraca do normy.
Rozdział należący do tych krótszych, ale dzisiejszym powodem jest to, że mam bal gimnazjalny i byłam u fryzjera, a teraz muszę jeszcze umalować paznokcie. Tańczę poloneza -,- Życzę miłego czytania i... do jutra ;)
//Angeles
Rozdział das ist genial ! ( nie ma to jak niemiec xd )
OdpowiedzUsuńCo tu chce Angelika ??!! Namieszać w Germangie ?? ( hahaaahaha, jak to brzmi xd). Niech spada ! My tutaj chcemy ♥♥ Germangie por siempre♥♥ !
Pocałunek... noo przepiękny ! A jakże!
Ooouu bal gimnazjalny... ;D
Połamania nóg ! XD
Ahahaha..., nieeee no powodzenia ci życzę. ;)
3maj się i do jutra! ;3
dzięki :D
UsuńWszystko jest możliwe.
No nie połamałam ich, ale bolą xD
Już myślałam że Angelica namiesza mi w Germangie! Jak dobrze że zrozumiała Angie :) Pocałunek awww *-* Bal gimnazjalny... powodzenia xD Czekam na next.
OdpowiedzUsuńJeszcze wszystko może się zdarzyć :P
UsuńTnx :D