-Z czym miał rację?
-Z tym, że dał mi jasno do zrozumienia, że na Ciebie nie zasługuję.
-German o co Ci chodzi?- zapytałam patrząc na niego szeroko otwartymi oczami.
-Chodzi mi o to, że... mam pewien taki dość duży problem.
-Powiedz jaki. Pomogę Ci.-powiedziałam z uśmiechem.
-No i widzisz to jest dodatkowym problemem. Jesteś stanowczo za dobra.
-German?
-Bo widzisz...Ty zazwyczaj jesteś dla wszystkich miła, uprzejma i w ogóle. Nawet dla mnie, a nawet na to nie zasługuję za to jak Cię traktuję.-powiedział nie patrząc na mnie.
-Ale wiesz ja nadal nic z tego nie rozumiem.
-Poradzisz mi w czymś?
-Pewnie.
-Co mam zrobić jak zakochałem się w pewniej dziewczynie, która prawdopodobnie nic do mnie nie czuje.?
-A skąd wiesz, że ona nic do Ciebie nie czuje? Może mógłbyś z nią o tym porozmawiać i wyjaśnić to wszystko?
-Może i tak bym zrobił, ale..
-Co, ale? Boisz się czegoś?
-Odrzucenia.
-A mogę wiedzieć kto jest Twoją wybranką?- zapytałam nie do końca pewna czy chcę to usłyszeć.Poczułam ukłucie w sercu. Byłam zazdrosna?
-Znasz ją, nawet bardzo dobrze...
-Wiesz ja na Twoim miejscu powiedziałabym jej wszystko.
-Jesteś kolejną osobą, która mi to mówi.- powiedział uśmiechając się.
-A kto był pierwszy?
-Ramallo.
-To czemu jeszcze tego zrobiłeś?
-Bo, tą osobą jest.....-nie dokończył słowa, a co dopiero zdania, bo do gabinetu wpadli Olga i Ramallo. którzy widocznie podsłuchiwali o czym rozmawialiśmy. Postanowiłam im nie przeszkadzać i wyszłam przejść się na spacer...Kto mógł rozkochać w sobie Germana Castillo? To pytanie nie dawało mi spokoju.
*German*
-No i widzisz. Jak chciałem jej powiedzieć to Ty musiałeś akurat w tej chwili wpaść.-mruknąłem nie zadowolony.
-A to moja wina? Olga strasznie na mnie napierała, a ja... dobra mniejsza z tym. Czemu nie powiedziałeś jej tego na początku?- zapytał kiedy nie było już widać Olgi.
-No, bo Ty myślisz, że to tak łatwo.
-No, a nie? Ty coś do niej czujesz, ona coś do Ciebie czuje więc nie rozumiem Twojego problemu.
-A widzisz jest jeden i to dość znaczący... Pablo.
-Co Pablo? Co Pablo? On jest tylko jej najlepszym przyjacielem, a Ciebie kocha... Leć za nią, zanim zmieni zdanie co do swoich uczuć.-powiedział jak zwykle mądrze Ramallo.
-Masz rację dziękuję.- powiedziałem wprost wybiegając z gabinetu.
-Proszę bardzo tylko nie zmarnuj kolejnej szansy!-krzyczał jeszcze za mną. To teraz zostawało mi jeszcze jedno. Dogonić ją.
-Powiedz jaki. Pomogę Ci.-powiedziałam z uśmiechem.
-No i widzisz to jest dodatkowym problemem. Jesteś stanowczo za dobra.
-German?
-Bo widzisz...Ty zazwyczaj jesteś dla wszystkich miła, uprzejma i w ogóle. Nawet dla mnie, a nawet na to nie zasługuję za to jak Cię traktuję.-powiedział nie patrząc na mnie.
-Ale wiesz ja nadal nic z tego nie rozumiem.
-Poradzisz mi w czymś?
-Pewnie.
-Co mam zrobić jak zakochałem się w pewniej dziewczynie, która prawdopodobnie nic do mnie nie czuje.?
-A skąd wiesz, że ona nic do Ciebie nie czuje? Może mógłbyś z nią o tym porozmawiać i wyjaśnić to wszystko?
-Może i tak bym zrobił, ale..
-Co, ale? Boisz się czegoś?
-Odrzucenia.
-A mogę wiedzieć kto jest Twoją wybranką?- zapytałam nie do końca pewna czy chcę to usłyszeć.Poczułam ukłucie w sercu. Byłam zazdrosna?
-Znasz ją, nawet bardzo dobrze...
-Wiesz ja na Twoim miejscu powiedziałabym jej wszystko.
-Jesteś kolejną osobą, która mi to mówi.- powiedział uśmiechając się.
-A kto był pierwszy?
-Ramallo.
-To czemu jeszcze tego zrobiłeś?
-Bo, tą osobą jest.....-nie dokończył słowa, a co dopiero zdania, bo do gabinetu wpadli Olga i Ramallo. którzy widocznie podsłuchiwali o czym rozmawialiśmy. Postanowiłam im nie przeszkadzać i wyszłam przejść się na spacer...Kto mógł rozkochać w sobie Germana Castillo? To pytanie nie dawało mi spokoju.
*German*
-No i widzisz. Jak chciałem jej powiedzieć to Ty musiałeś akurat w tej chwili wpaść.-mruknąłem nie zadowolony.
-A to moja wina? Olga strasznie na mnie napierała, a ja... dobra mniejsza z tym. Czemu nie powiedziałeś jej tego na początku?- zapytał kiedy nie było już widać Olgi.
-No, bo Ty myślisz, że to tak łatwo.
-No, a nie? Ty coś do niej czujesz, ona coś do Ciebie czuje więc nie rozumiem Twojego problemu.
-A widzisz jest jeden i to dość znaczący... Pablo.
-Co Pablo? Co Pablo? On jest tylko jej najlepszym przyjacielem, a Ciebie kocha... Leć za nią, zanim zmieni zdanie co do swoich uczuć.-powiedział jak zwykle mądrze Ramallo.
-Masz rację dziękuję.- powiedziałem wprost wybiegając z gabinetu.
-Proszę bardzo tylko nie zmarnuj kolejnej szansy!-krzyczał jeszcze za mną. To teraz zostawało mi jeszcze jedno. Dogonić ją.
Dawaj mi tu nexta ! Iż się nie mogę doczekać xd + dzięki ze skomentowałaś wszystkie prawie rozdziały no moim blogu. Jesteś kochana ♥
OdpowiedzUsuńSuppper rozdział
OdpowiedzUsuńNiech ją pocałuje, niech ją pocałuje ♥♥♥♥♥
Dawaj next JUŻ, podkreślam JUŻ.
cudowny rozdział! *o*
OdpowiedzUsuńgermangie<3
SUPER CZEKAM NA NEXTA
OdpowiedzUsuńŚwietny *.* Czekam na następny
OdpowiedzUsuń