-Angie, jesteś tam?- zapytał machając mi dłońmi przed oczami.
-Tak, tak jestem....
-Byłaś taka nie obecna coś się stało?
-Nie tylko myślałam.
-To musisz się tak długo nad tym zastaniawiać.?
-Tak, bo wiesz nie wiem czy podejmę dobrą decyzję...
-Aż tak przeraża Cię bycie ze mną?- zapytał żartując.
-Nie o to przecież chodzi.-mruknęłam zirytowana.
-A o co?- zapytał i zaczął się bawić moimi włosami.
-O to, że mogłabym Ci to powiedzieć przy kolacji?-zapytałam z uśmiechem.
-Miło, że się zgadzasz.- na Jego twarzy pojawił się delikatny uśmiech.- To przy śniadaniu powiem Ci wszystkie szczegóły.
-Mhmmm...- powiedziałam i przytuliłam się do niego. On objął mnie ręką, nadal bawiąc się moimi włosami. Nawet niewiem kiedy, ale zasnęłam.
Obudziłam się trochę później niż zawsze. Kiedy spojrzałam na zegarek była 10. Obok mnie nie było już Germana. Przeciągnęłam się i wstałam. Wyszłam z pokoju szwagra i kiedy zamykałam już drzwi usłyszałam głos mojej siostrzency.
-Angie?? Co Ty robiłaś w pokoju taty?-patrzyła na mnie podejrzliwie.
-Jaa...- niewiedziałam co jej odpowiedzieć.
-Co wy robiliście?-zapytała rozbawiona.
-Nic takiego. Tylko rozmawialiśmy.- powiedziałam speszona.
-Tak, oczywiście- przewróciła oczami i nadal mi się przyglądała-Jesteście razem?
-Nie jesteśmy razem Violu...
-Ale będziecie?
-Nie wiem może....
-Ha ha ha... Angie czyli jednak jest nadzieja.- powiedziała przytulając mnie.
-Można tak powiedzieć..- powiedziałam cicho.
-Chodź na śniadanie.- pociągnęła mnie za rękę.
-Przebiorę się i przyjdę. Dobrze?
-Yhym..- zeszła na dół, a ja weszłam do pokoju i stanęłam przed szafą. Ubrałam się w czerwoną bokserkę i czarne spodenki, czarne baleriny. Włosy zostawiłam rozpuszczone, oczy umalowałam. Nałożyłam moje ulubine kolczyki piórka i zeszłam na dół. Usiadłam obok Violetty. Śniadanie szybko zjadłam i wróciłam do swojego pokoju. Nie długo byłam jednak sama, bo po chwili przyszedł nie kto inny jak German.
-Przyszłeś w jakiejś konkretnej sprawie?- zapytałam z uśmiechem.
-Właściwie to tak... Chyba nie zapomniałaś, że dzisiaj jesteśmy umówieni.?
-Nie, nie zapomniałam.- powiedziałam, a on usiadł obok mnie na łóżku.
-To dobrze....A więc tak... Pasuje Ci gdzieś tak o 19?
-Mhmm...
-To przed moim gabinetem?
-Pewnie.-powiedziałam.
-To ja już wracam do pracy, bo Ramallo mnie zabije, że tak znikłem... Do zobaczenia później.-pocałował mnie w policzek i ruszył w stronę drzwi.
-German.
-Tak?- zapytał odwracając się do mnie.
-Niech jeszcze poczeka z tym zabijaniem- powiedziałam, na co na jego twarzy pojawił się uśmiech. I zostałam sama. W co mam się ubrać na...chyba randkę z Germanem....
-Violuuuuuu.... Mam problem...- powiedziałam wchodząc do jej pokoju.
-Jaki?
-Musimy iść na zakupy...
-Jakaś szczególna okazja?-spojrzała na mnie podejrzliwie.
-Można tak powiedzieć... To idziemy?
-Pewnie.- chwyciła torebkę i telefon i wyszłyśmy. Doszłyśmy do centrum i zaczęłyśmy chodzić po sklepach. -Weź tą... spodobasz się tacie, chociaż nawet nie potrzebujesz jej, żeby się mu podobać.-powiedziała cicho i zaczęła chochotać. Sukienka faktycznie była śliczna.
-Ale ja nie mówiłam, że idę gdzieś z Twoim tatą...-zaperzyłam się..
-Ja tam wiem swoje... Ale naprawdę kup tą sukienkę..
-Ech... Na Twoją odpowiedzialność.
-Jakoś to przeżyje.- znowu przewróciła oczami i kupiłyśmy sukienkę.
-Dobra wracamy do domu.- powiedziałam po zakupie i po 15 minutach byłyśmy na miejcu, akurat na obiad.
Zjadłam szybko i już teraz zaczęłam się szykować do... mojej randki.
No i to by było na tyle. Jutro randkaaa.. :D Życzę miłego czytania. Komentujcie :*
//Angeles
Świetny rozdział <3 Nie mogę się doczekać randkiiiiii!!!
OdpowiedzUsuńdzięki :*
UsuńOMG RANDKA XD *-* Już się nie mogę doczekać ;D Świetny rozdział, ta sukienka śliczna jest ^o^ Czekam na nexta.
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba *_* Dzięki :* Next dodam jak zawsze przed szkołą :D
Usuńsuper cekam na nexta
OdpowiedzUsuńdzięki :D
Usuń! Im reading this,becouse its very fantastic and perfecto :) Many kisses for you :-*
OdpowiedzUsuńJorge Blanco ★